Przestraszona pobiegłam pędem wiedząc że z takim czymś nigdy nie wygram a co dopiero z rodziną! skręcałam coraz ostrzej za drzewa i krzaki ale to tylko niszczyło las.Zobaczyłam za rodzina tygrysy i lwy...a do tego zwierzyńca przyłączyło się jeszcze stadko krokodyli.Chyba wyjątkowo mnie nienawidzili za to że niechcący strzeliła smugą jadu na ich złego króla ale mogli se znaleźć innego .
-Zostawcie mnie kudłate stworzenia! - warknęłam ostrzegawczo - bo zabiję wam kolejnego króla!
Najwyraźniej to trochę pomogło ponieważ niektóre zwierzęta spadły z tropu.Ale raczej nie dlatego uciekły...
- Na świętego wilka..! - krzyknęłam do siebie i przyśpieszyłam coraz bardziej.To nie było zwykłe zwierzę...to gwiezdny niedźwiedź!!! wyglądał on tak:
tyle że o wiele wiele większy!
za mną się kurzyło tak samo jak u tamtych zwierząt.Goniły mnie i zarazem uciekały przed tą bestią.Przebiegłam przez łąkę gdy zobaczyłam że zwierzęta uciekły. Westchnęłam z ulgą.Zobaczyłam przed sobą szarego wilka.
-E siema...nie przeszkadzam?-uśmiechnęłam się miło - Dlaczego te zwierzęta uciekły?
-Noo raczej nie lubią tu przychodzić...-zaczął ale ja mu przerwałam: czyli tu jest wataha tak? i taka wataha która mnie nie wyrzuci przez to że czasem mnie ponosi...?
Wilk roześmiał się.
- Tak. - ale nagle przyszła czarna wilczyca która podbiegła do nas
- O, skąd jesteś?
Ja przyszłam szukać watahy i znalazłam tego tu - wskazałam na wilka.
-Eh no fajnie może chcesz do nas dołączysz widać że jesteś samotniczką...
-Jasne jestem Pandoraa a ty i ty? - krzyknęłam szybko
Ja jestem Electra a to Skayell - odpowiedziała - choć z nami
< Electra? Skayell? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz