Naglę do jaskini wbiegli Hidden i Eledor wystraszając szczeniaki.
Luna przytuliła je, za Eledorem i Hidden ‘em wbiegł ten Aysewa. Z jego pyska kapała krew.
Stanąłem w pozycji obronnej.
Wszyscy chcieliśmy bronić szczeniaki i Lunę.
Hidden rzucił się na wroga. Jednak Aysewa skoczył i chwycił zębami za głowę Hidden ’a. Hidden zawisnął w powietrzu trzymany za głowę.
- Proszę, nie… - Zamruczał trzęsącym głosem do Aysewy.
Jednak Aysewa zacisnął bardziej szczęki zgniatając przy tym głowę Hidden ‘a, który poturlał się po jaskini aż przed Lunę i szczeniaki, Luna zamknęła oczy żaby na to nie patrzeć, a szczeniaki schowały się za nią.
Eledor i ja staliśmy jak sparaliżowani.
Do naszych oczu naleciały łzy.
Eledor zawył żałośnie tak, że każdy na terenach watahy to usłyszał.
< Ktoś? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz