- Skąd znasz jego imię? Znasz go? - Spojrzałam na Noche.
- Tak...
- A jak on się wydostał?
- Chyba od tych moich ataków.
- Tylko nieliczni potrafią zniszczyć kraty...Ale dobra, mniejsza o to, co z nim? Pewnie jego wataha przyjdzie go ratować. Ich jest dużo więcej niż nas. Mimo że pokonaliśmy sporo wilków, ich i tak jest dużo.
- Nie macie z nimi szans - Zaśmiał się szyderczo
- Zamknij się! - Krzyknęła Noche i znowu go walnęła w łeb.
- Musimy być cały czas czujni, nie wiadomo kiedy nas zaatakują. - Powiedziałam i wyjrzałam na zewnątrz. - Macie jakiś plan? - Spojrzałam na Noche i Zan'a.
< ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz