Po krótkiej walce przygarnąłem małego szczeniaczka.
Dni były ciepłe, wszystko ogólnie było w porządku.
Szczeniaczek zasnął więc poszedłem na spacer.
Na swojej drodze spotkałem Lunę.
- Cześć Luna! – Pomachałem do niej łapą.
- Oh, cześć! Nie widziałam cię! Podobno przygarnąłeś szczeniaka, gdzie on jest?
- Śpi w mojej jaskini.
- Aha, okej…
Nastała chwilowa cisza, ale w końcu zaproponowałem – Może gdzieś razem pójdziemy?
- Dobrze! – Uśmiechnęła się wesoło Luna. Poszliśmy nad jezioro, i tam usiedliśmy.
,, Znamy się krótko, ale… Chyba coś do niej czuję… ‘’ – Pomyślałem. - ,, Tylko… Nie wiem, jak jej to powiedzieć? ‘’
Wziąłem głęboki oddech, i powiedziałem. – Luna?
- Tak?
- No bo ja… Ja cię kocham! Zostaniesz moją partnerką?
< Luna? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz