Byłam trochę wystraszona. Ale wiedziałam, jak to jest być innym.
Ta wataha nie wie o mnie wszystkiego…
Stałam jak słup, zamyślona.
- Halo?... Czy wszystko w porządku? – Zapytał Zan.
- Oh, t-tak. Zamyśliłam się…
- Nie mówiłaś jeszcze jak masz na imię?
- Aha, tak, mam na imię Kayla. – Przedstawiłam się.
Poruszyłam lekko skrzydłem, jednak po chwili syknęłam z bólu.
- Co cię boli? – Zapytał Zan.
- Ah, nic takiego. Kilka dni temu, leciałam podczas burzy. Uderzył we mnie piorun, i spadłam na ziemie. Wtedy złamałam skrzydło…
- Hej, hej, hej, hej, hej, hej, hej, hej, hej!!! – Odezwał się znajomy głos.
Zza skały wyszedł Hidden, a za nim Eledor i Skayell.
- Cześć chłopaki! Znacie już Zan’a? – Zapytałam.
< Zan? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz