Miałem mętlik w głowie rano myślałem, że zakochałem się w Kayli teraz wszystko prysło nie rozumiałem tego ani trochę. Czyżby się myliłem, i Kayla nie jest mi pisana? Teraz czułem wyjątkową więź do Electry.
Nagle wielki ból opanował moje myśli, byłem wściekły na tego wilka, pożałuję, że tak potraktował Electrę. Wiedziałem, to już czas zmieniam się w demona, miałem w głowie dwie myśli, pierwsza, że demon nie zabije Electry druga, że ona zaakceptuję demona we mnie moje serce biło szybko. Zmieniłem się w demona. Zaatakowałem czarnego wilka.
Electra patrzyła lekko przestraszona, choć wiedziała, że to ja Zan.
Wilk był ledwie żywy demon chciał go wykończyć ale ja nie pozwoliłem mu nie wiem dlaczego? Po prostu odmieniłem się i na całe szczęście Electra jest cała. Wilk uciekł kulejąc ledwie żywy byłem wyczerpany, ale podszedłem do Electry, była nie przytomna, zabrałem ją do jej jaskini i zrobiłem lek który podpatrzyłem gdy robiła go dla mnie. Obudziła się.
-Gdzie ja jestem???- spytała zdezorientowana.
-Spokojnie jesteś w swojej jaskini- odpowiedziałem.
-Uratowałeś mi życie- powiedziała nie pewnie
-A przy tym zmieniłem się w demona- powiedziałem smutny i rozczarowany.
Przez dłuższą chwilę trwała cisza, rozmyślałem jak jej powiedzieć, że ją kocham, i kiedy to zrobić. Znałem już doskonale odpowiedź na wcześniejsze moje pytanie: Czy zakochałem się w Kayli?
Wiedziałem, że to nie miłość i tylko zauroczenie, do Electry czułem coś więcej, ale jak jej to wyjaśnić??
Teraz chciałem przełamać martwą ciszę:
-Jak się czujesz Electra???
-Odrobinę lepiej-
Hmmm nie wiedziałem co powiedzieć:
-A masz już Partnera??-spytałem w razie czego...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz