niedziela, 2 lutego 2014

Od Kayli: Najgorszy spacer w dziejach...

Wszystko mi się mieszało. Hidden i Skayell przyprowadzili Eledora, Electra Zan’a.
Moje skrzydło wyzdrowiało.
- Skayell, Hidden, Eledor, idziemy na spacer? – Zapytałam chłopców obżerających się sarną.
- Okej… - Powiedzieli z lekkim ociąganiem.
Poszliśmy więc do lasu. Nagle niezdarny Hidden potknął się o kolczaste krzaki, i wywrócił na Eledora.
- Złaź ze mnie! – Wkurzony Eledor od razu zareagował warczeniem. Nie przepadali za sobą…
Hidden chcąc się na nim zemścić, pacnął go w nos.
- Zemsta faraona! – Zaśmiałam się, Skayell też wybuchł śmiechem. Potem przyglądaliśmy się ich niekończącym się bitwom.
Przerwał nam szelest krzaków… Wszyscy stanęli nieruchomo, cicho, i nasłuchiwali .
Z krzaków wyszły te wilki, z którymi Skayell miał nie tak dawno do czynienia.
- Plecowłaz!!! – Krzyknął, bo zauważył wilka, który przyczepił się kiedyś do jego pleców.
Wilki runęły na nas, popchnięta, i przy tym ugryziona, padłam na ziemię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz