Dzisiaj chciałem wyznać Electrze moją miłość.
Wziąłem czerwoną różę do pyska, i poszedłem. Jednak zobaczyłem że rozmawia ona z Zan’em. Postanowiłem, że poczekam za krzakami.
- Electra... wiesz... ja cię lubię... ale... tak bardziej niż przyjaciółkę... – Nagle usłyszałem.
- Ja też... – Usłyszałem głos Electry.
Wtedy coś we mnie pękło. Puściłem różę, spuściłem głowę i pobiegłem nad jezioro.
- Czemu zawsze tak jest?... Ona była wyjątkowa… Miałem Zan’a za przyjaciela, a on co mi zrobił?
Lekko zapłakałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz