Hidden wstał.
Wtedy przypomniałem sobie, że Electra i Luna nic o tym nie wiedzą.
Pobiegłem szybko do mojej jaskini. Luna już na mnie czekała.
- Skayell! Gdzieś ty był?! Martwiłam się! – Krzyknęła Luna.
- To nie czas na wytłumaczenia! Chowaj szczeniaki!
- Co się stało? – Zapytała nieco ciszej.
- Hidden jest jakimś potworem, zabił Kayle!
- Że co?!
- Tak! Chowaj szczeniaki i nie wychodź!
- Ale- Nie zdążyła dokończyć bo pobiegłem.
Jak wróciłem walka już trwała. Skoczyłem na Hidden’ a i zacząłem go powalać. Basior upadł, trzymałem go za kark, nie pozwalają wstać.
Jednak on się jeszcze bardziej zdenerwował i dostałem jego pazurami w pysk.
- Aauuu! – Krzyknąłem i go puściłem.
Uciekł. Chwyciłem się za nos, tam gdzie najbardziej krwawiłem.
- Wszystko w porządku? – Zapytał Zan.
- Uh, tak, ale… On pobiegł w stronę jaskini w której jest Electra!!! – Zerwałem się.
- O nie! – Krzyknął Zan, i pobiegliśmy tam.
< Noche? Zan? Electra? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz