Przechadzałem się lasem po rozmowie z Electrą, gdy zobaczyłem Hidden'a stał tyłem.
-Cześć Hidden-przywitałem się.
Basior odwrócił się z groźnym warczeniem z oczu i pyska lała mu się krew
-Co do cholery się stało?!?-wrzasnąłem po czym wilk rzucił się na mnie. Odskoczyłem na bok.Uciekałem co sił w nogach, najpierw myślałem że to coś w rodzaju demona ale chyba raczej nie. Gonił mnie zawzięcie.
-Chyba go zgubiłem - odetchnąłem z ulgą.
-Cześć Skayell, hej Eledor, czemu jesteście smutni-
Skayell popadsył na staw zobaczyłem martwe ciało Kayli z oczu poleciała mi łza, skuliłem uszy. Kayla była moją najlepszą przyjaciółką.
-Co się stało Hiddenowi, wiecie coś na ten temat-spytałem gdy nagle wilk z złowrogim warczeniem wyskoczył z krzaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz